środa, 6 stycznia 2016

Rozdział 1 :)

To był dzień kiedy wszystko miało stać się jasne, z niecierpliwością czekałem na tę chwilę od miesiąca. Po powrocie ze szkoły, nie mogłem znaleźć sobie miejsca, przez okno wypatrywałem listonosza, każde auto było podejrzane, gdy na chwilę odszedłem od okna po sok, usłyszałem samochód, szybko poleciałem do okna by zobaczyć kto to, okazało się, że to był listonosz, od razu wybiegłem z domu zobaczyć, czy ten długo wyczekiwany list doszedł, nale patrzę... jest, szybko go otwieram, czytam i... zaczynam skakać z radości..
- Przepraszam, czy wszystko dobrze? - Spytał, zaniepokojony listonosz
- Nie, nie mogę w to uwierzyć, że mogę grać w moim ulubionym klubie - Asseco Resovii Rzeszów
- Jestem ich kibicem od lat, niech mi pan załatwi bilety na następny mecz, za to, że jak najszybciej jechałem do pana z tym listem..
Pożegnałem się z listonoszem i pędem wróciłem do domu. Jak na złość nie mogłem znaleźć telefonu, nagle usłyszałem, że ktoś dzwoni. Pobiegłem do pokoju na górę, o mało się nie zabijając po drodze, odebrałem, to dzwoni Kamil..
- Cześć, nigdy nie uwierzysz co się dzisiaj wydarzyło
- No opowiadaj, bo wiem, że zaraz tam wybuchniesz z radości - Powiedział zadowolony Kamil
- Przyszedł mi dziś list od prezesa Resovii
- No i co ci napisał? - Spytał zaciekawiony Kamil
- Przyjął mnie do drużyny i jutro mam się stawić na treningu
- No to gratulacje stary, jutro wieczorem widzimy się i świętujemy - Czułem, że jest tak samo szczęśliwy jak ja
- Jasne, że tak - Odparłem szczęśliwy
~*~ ~*~ ~*~
Gdy rano otworzyłem oczy zorientowałem się, że za godzinę muszę zjawić się na treningu, z pośpiechu nie mogłem znaleźć odpowiedniego stroju, byłem tak bardzo szczęśliwy ale z drugiej strony zdenerwowany, że nie mogłem zjeść śniadania, gdy wyleciałem z domu zobaczyłem, że uciekł mi autobus, a następny miałem dopiero za godzinę, więc postanowiłem pojechać na halę rowerem, gdy byłem już niedaleko hali zauważyłem, że kilku siatkarzy wjeżdża na parking, który znajduję się za halą. Po chwili byłem już w środku poszedłem do szatni się przebrać i tam poznałem kilku siatkarzy, okazali się być bardzo mili, najbardziej dogadywałem się z Drzyzgą i Igłą...
- To co chłopaki widzimy się za kilka dni na mieście? - Spytał zadowolony Igła
- Jasne - Odpowiedzieliśmy chórem
- Za niedługo jeszcze się dokładniej zgadamy kiedy i gdzie - Powiedział Fabian
- Okej - Po raz kolejny odpowiedzieliśmy chórem 
Gdy już się przebraliśmy, weszliśmy na boisko i zaczęliśmy się rozgrzewać, po chwili wszedł trener z kilkoma osobami ze sztabu, przywitali się z nami, a trener podszedł do mnie i zagadał...
- Jak się u nas czujesz? - Spytał trener
- Świetnie, już się nie mogę doczekać kolejnych treningów - Odpowiedziałem szczęśliwy
- Cieszę się bardzo, że ci się podoba - Powiedział trener, po czym uśmiechnął się i mówił dalej - Jeśli to nie byłby problem to zostań chwilę po treningu
- Żaden problem, zostanę
- W takim razie życzę powodzenia - Powiedział, po chwili zaczął oddalać się do Igły
- Dziękuję - Odpowiedziałem 
----------------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba pierwszy part ? Czekam na wasze opinie :)
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ :))

2 komentarze: