Naprawdę jego odpowiedź bardzo mnie zaskoczyła...
- Skoro już nie możesz dzisiaj, to może być jutro, tylko następnym razem nie zasłaniaj się tą twoją koleżanka z Developresu, tylko powiedz jej od razu o tym, że grasz w Resovii - Powiedział poważnym głosem
- Wiem, wiem, za niedługo powiem jej o tym wszystkim, tylko jeszcze nie teraz
- Dobrze, tylko jej powiedz, a i widzimy się jutro na treningu - Powiedział, po czym się rozłączył
Zanim
zszedłem na górę, podszedłem do okna, rozejrzałem się po widokach,
które widziałem zza okna i zacząłem myśleć o tym wszystkim, co się dziś
wydarzyło. Dołączenie do drużyny, trening, zapomnienie kluczy, zostanie
na trening dziewczyn, a później poznanie jej. Tej pięknej dziewczyny,
która może wszystko, ona mnie rozumie i czuje, że z nią mogę wszystko.
-
Tylko, żeby było wszystko fair między nami, muszę jej powiedzieć całą
prawdą - Powiedziałem po cichu sam do siebie.... Dobrze, że mówiłem, to
po cichu, bo ona by wszystko usłyszała, bo w tym momencie weszła do
pokoju...
-
Czekam na ciebie i czekam, a ciebie nie ma, więc postanowiłam, że pójdę
cię poszukać i tak szukałam, szukałam i tak właśnie trafiłam tutaj -
Podeszła i stanęła obok mnie przy oknie, spojrzała na mnie i mówiła
dalej - Wiesz co jest dzisiaj najlepsze w tym wszystkim? Teraz tak
naprawdę dopiero poczułam, że nie wiem co bym bez ciebie zrobiła, gdybyś
mi wtedy nie pomógł, mogło by się to skończyć, dlatego dziękuje ci za wszystko, mimo, że krótko się znamy, ale ja i tak już jestem ci bardzo wdzięczna i będę do końca życia
-
Coś ty, nie przesadzaj, myślę, że każdy na moim miejscu zrobiłby to
sama dla ciebie jak i dla którejś twojej koleżanki - Powiedziałem
obojętnie
-
Może i by zrobił, a może nie, nie wiesz tego i nie będziesz widział
dopóki nie zobaczysz tego na własne oczy, więc nie wmawiaj mi coś czego
nie jesteś pewien, okej? Bo to jest właśnie śmieszne, to co ty właśnie
próbujesz udowodnić tym swoim zachowaniem, mało tego, nie dość, że śmieszne to jeszcze żałosne. Znów próbuje ci powiedzieć,
coś co jest dla mnie ważne, a nawet bardzo ważne, a ty sobie żarty ze
mnie robisz, mówiąc, że każdy by to zrobił mimo, że tego nie jesteś
pewien i nie możesz mi tego udowodnić -
Odeszła kilka kroków ode mnie - Dzięki, za spędzone kilka godzin w
dobrym towarzystwie, ale ja już chyba pójdę, bo widzę, że jak ma to tak
dalej trwać,
to ta rozmowa nie ma sensu. Wezmę swoje wszystkie wszystkie rzeczy z
dołu, spakuje się i już mnie nie ma, pójdę do siebie i już nie wrócę tu
na razie. Tak będzie lepiej dla mnie a przede wszystkim dla ciebie. To
cześć...
Mówiąc
ostatnie zdania wychodziła już z pokoju, ale ja nie pozwoliłem jej na
to, szybko do niej podbiegłem, złapałem za rękę, odwróciłem ją w swoją
stronę i postanowiłem, że zrobię to teraz...
- Nigdy w życiu nie pozwolę ci stąd wyjść, ani tym bardziej wyjść z mojego życia na zawsze. Masz w nim siedzieć do końca naszych dni i ani mi się waż mówić, że nie, bo nie chcesz wiedzieć
co się stanie, gdy tak zrobisz. Szanuję cię bardziej niż myślisz i
nawet sobie nie wyobrażasz co teraz tkwi ze mnie, w środku. Zostałem
tutaj, bo musiałem sobie to wszystko przemyśleć, to co miałem ci powiedzieć kiedyś, ale po tym co mi powiedziałaś stwierdziłem, że muszę to zrobić
teraz, bo inaczej zniszczę to wszystko co jest między nami, kłamstwem, a
ty na to nie zasługujesz. Tak naprawdę nie znam cię tak za dobrze, bo
nie wiem jak się nazywasz ani nic, ale wiem, że to nasze spotkanie to
nie jest przypadek, ale przeznaczenie
- Jeśli mogę ci przerwać,
to masz rację, tak naprawdę niby w ogóle się nie znamy, a ja czuję
dokładnie to samo co ty... A tak właściwie to jestem Martyna, jak już
wiesz jestem siatkarką Developresu i gram z numerem 5,
mieszkam w mieszkaniu z koleżanką, która ostatnio wyjechała na kilka dni
do Gdańska, więc jak nie masz nic przeciwko to zostanę to jeszcze
chwilę, bo nie lubię siedzieć sama w pustym mieszkaniu, mieszkam też z psem Husky, który aktualnie przebywa u sąsiadki, jak byś coś jeszcze chciał wiedzieć to pytaj - Powiedziała, z tym jej pięknym szerokim uśmiechem
-
Tak, tak, jasne, że możesz, czuj się jak u siebie w domu, czyli jak
teraz - Zaśmiałem się - A mnie już chyba znasz, ale nie do końca, więc
nazywam się Janek, pochodzę z Bydgoszczy, ale od pewnego czasu mieszkam w
Rzeszowie, ze względu na to, że obecnie gram w Asseco Resovii Rzeszów, i
ten telefon, który odebrałem na górze, to właśnie
dzwonił trener i pytał się czy przyjdę dzisiaj na trening, a ja mu
mówię, że nie, bo mam dużo ciekawsze zajęcie a mianowicie spędzić ten czas i ten wieczór z tobą - Widziałem, że na jej twarzy znowu pojawia się ten uśmiech
- Ooo, miło, że rezygnujesz z treningu tylko dlatego, że chcesz ten czas spędzić ze mną i tylko ze mną - Poczułem, że daje mi buziaka w policzek
-----------------------------------------------------------------------
Tak na początku znajomości, trochę lekkich kłótni
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ :))
Pisaj, pisaj ja tu czekam na ciąg dlaszy.
OdpowiedzUsuńP.S. poproszę nowy u Zatiego <3
Wiem wiem <3 ;d
UsuńCudo *,*
OdpowiedzUsuńDziękuję ;* jak jeszcze nie widziałaś, to wpadnij na Pawła, za niedługo pojawi się tam kolejny part ;d
Usuń